Europejska komisarz ds. usług finansowych, stabilności finansowej i unii rynków kapitałowych Mairead McGuinness poinformowała o tym w odpowiedzi na pytanie parlamentarne hiszpańskiej eurodeputowanej z Balearów Rosy Estaràs z Partii Ludowej (PP).
Według raportu idealista/news pytanie zadane przez europosłankę dotyczyło tego, czy możliwe byłoby ograniczenie przez państwa członkowskie zakupu domów dla nierezydentów, biorąc pod uwagę ograniczenia w przepływie kapitału między krajami UE.
W oficjalnej odpowiedzi Bruksela przypomina, że art. 63 Traktatu o funkcjonowaniu UE zakazuje ograniczeń w przepływie kapitału związanych z nabywaniem nieruchomości, w tym mieszkań przez obywateli niebędących rezydentami.
Podkreśla jednak, że takie ograniczenia mogą być uzasadnione względami porządku publicznego lub bezpieczeństwa publicznego, lub nadrzędnymi względami interesu ogólnego uznanymi w orzecznictwie TSUE, pod warunkiem, że nie mają charakteru dyskryminacyjnego i są proporcjonalne do zamierzonego celu.
Oznacza to, że środki muszą być odpowiednie, aby zagwarantować, w sposób spójny i systematyczny, osiągnięcie zamierzonego celu i nie mogą wykraczać poza to, co jest konieczne do jego osiągnięcia.
Baleary chcą zakazać kupowania domów przez obcokrajowców
W pytaniu majorkańskiego europosła nie było mowy o tej możliwości, o której od kilku miesięcy debatuje się na Balearach. Niedawno sekretarz generalny partii Podemos i obecny minister praw społecznych i Agendy 2030, Ione Belarra, obiecał "wywrzeć presję" na socjalistyczną część hiszpańskiego rządu, aby "wyspy mogły uchwalić ograniczenie zakupu domów od nierezydentów" .
Wiceprzewodniczący rządu Balearów Juan Pedro Yllanes kilkakrotnie mówił, że TSUE mógłby zaakceptować balearski wyjątek pozwalający na zastosowanie tego środka, biorąc pod uwagę szczególne okoliczności istniejące na Wyspach. Yllanes zapewnia, że TSUE nie wyklucza całkowicie tego typu regulacji i że Baleary spełniają wymogi, aby takie ograniczenie było dozwolone.
Czy Portugalia również rozważa sprzedaż obcokrajowcom?
W Portugalii Bloco de Esquerda (BE) przedstawił na początku roku projekt ustawy zakazującej sprzedaży nieruchomości obywatelom lub firmom mającym siedzibę lub stałe miejsce zamieszkania za granicą, jako sposób na walkę ze wzrostem cen na rynku nieruchomości . Środek ten na razie nie wchodzi do planów rządu.
Sektor nieruchomości również nie jest zadowolony z takiego środka. Rafael Ascenso, dyrektor generalny Porta da Frente, powiedział, że taki środek mógłby implodować rynek.
"Przez te 27 lat, kiedy byliśmy na rynku, nigdy nie widzieliśmy populistycznego środka, który działał. Nasza rzeczywistość nie jest taka sama jak w Kanadzie, wręcz przeciwnie, żyliśmy w tych ostatnich latach na dużej części dochodów, które mieliśmy dzięki zagranicznym nieruchomościom" - powiedział urzędnik.