"Rada Miejska Lizbony potwierdza, że odwoła się od grzywny nałożonej przez Okręgowy Sąd Administracyjny w Lizbonie w wysokości miliona euro za przesyłanie danych od rosyjskich aktywistów w 2021 r., podczas prezydentury Fernando Mediny", wskazał organ wykonawczy kierowany przez Carlosa Moedasa w pisemnej odpowiedzi.
Dla socjaldemokraty, cytowanego w tekście, incydent, który miał miejsce podczas administracji socjalistycznej, "jest nie do przyjęcia", ale obowiązkiem gminy jest "apelowanie o ochronę mieszkańców Lizbony i ochronę dobrego imienia instytucji".
Na początku sierpnia, kiedy potwierdził, że jest świadomy orzeczenia, "na mocy którego nakazano mu zapłacić 1 027 500 euro", rada wskazała, że ocenia, czy odwołać się od decyzji. W tym czasie Carlos Moedas - który jest przewodniczącym organu wykonawczego od 2021 r. - wyraził ubolewanie z powodu "ciężkiego spadku", stwierdzając, że będzie bronił mieszkańców Lizbony.
W styczniu 2022 r. Krajowa Komisja Ochrony Danych (CNPD) nałożyła na miasto grzywnę w wysokości 1,25 mln euro za naruszenie ogólnego rozporządzenia o ochronie danych poprzez "przekazywanie danych osobowych organizatorów demonstracji stronom trzecim". CNPD zidentyfikowała 225 wykroczeń administracyjnych w komunikatach przekazanych przez gminę w kontekście demonstracji, wieców lub parad. Grzywna była wynikiem postępowania wszczętego w następstwie skargi złożonej do CNPD w dniu 19 marca 2021 r. Sprawa dotyczyła przekazania przez portugalskie władze lokalne ambasadzie rosyjskiej w Portugalii i rosyjskiemu Ministerstwu Spraw Zagranicznych danych osobowych organizatorów demonstracji, która odbyła się pod ambasadą.
Aktywiści, dysydenci rosyjskiego reżimu, zorganizowali w styczniu 2021 r. protest na rzecz uwolnienia przeciwnika rosyjskiego rządu Aleksieja Nawalnego i argumentowali, że Rada Miejska Lizbony zagroziła bezpieczeństwu ich i członków ich rodzin w Rosji, ujawniając ich dane.
W czerwcu tego roku, kiedy odbyły się ustne argumenty w procesie dotyczącym wniosku o zakwestionowanie grzywny przez władze lokalne, obrona rady uznała, że nie ma możliwości skazania oskarżonych z powodu braku przepisu sankcyjnego.
Początkowa kwota grzywny została następnie zmniejszona o 222 500 euro ze względu na przedawnienie niektórych wykroczeń.
Kiedy ogłoszono decyzję Sądu Administracyjnego Dystryktu Lizbona, socjalistyczna rada skrytykowała "polityczne" stanowisko Moedasa i odrzuciła pomysł ciężkiego spadku pozostawionego przez PS, stwierdzając, że rada może i powinna się odwołać.
Sprawa stała się publicznie znana w czerwcu 2021 r., w środku kampanii przed wyborami lokalnymi, co doprowadziło do szeregu protestów, od Amnesty International po partie polityczne. Miesiąc później Rada Miejska Lizbony większością głosów zatwierdziła zwolnienie miejskiego inspektora ochrony danych.
Przedstawiając wewnętrzny audyt w tej sprawie, Medina przyznał, że gmina wielokrotnie lekceważyła zarządzenie z 2013 r., podpisane przez António Costę, ówczesnego burmistrza, w którym wydał "polecenie zmiany procedury tak, aby dane były przesyłane tylko do Policji Bezpieczeństwa Publicznego i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych".
W czerwcu 2021 r. ambasador Rosji w Portugalii Michaił Kamynin oświadczył, że ambasada usunęła dane protestujących i podkreślił, że informacje nie zostały przekazane do Moskwy.
W lutym 2023 r. trzej aktywiści, o których mowa, ogłosili, że pozwą władze lokalne, domagając się odszkodowania w wysokości 120 tysięcy euro jako "rekompensaty za poniesione szkody moralne", ponieważ grzywna żądana przez CNPD "nie przyniosła korzyści żadnej osobie ani podmiotowi, który padł ofiarą tej powtarzającej się praktyki nienależytego udostępniania danych osobowych".