Portugalia weszła na boisko z impetem, a Telma Encarnação pozwoliła zapisać się na kartach historii zdobywając pierwszą bramkę. Następnie, w pierwszej fazie meczu, w której "nawigatorzy" oddali strzały ostrzegawcze, Kika Nazareth podwyższyła wynik na 2-0 w 21 minucie. Triumf pozwala Portugalii dalej marzyć o przepustce do najlepszej ósemki. W tym celu będą jednak musieli pokonać Stany Zjednoczone, obrońców tytułu, w trzecim i ostatnim meczu grupy E w najbliższy wtorek.

Po marginalnej porażce z Holandią w meczu otwarcia, selekcjoner Francisco Neto postawił na co najmniej siedem zmian w wyjściowej jedenastce. Wietnam, również po porażce 0:3 z USA, był w stanie penetrować portugalski obszar w początkowych momentach, ale nie był w stanie wykorzenić rzeczy, a Portugalia szybko wzięła grę w swoje ręce.

Jéssica Silva oddała pierwszy strzał ostrzegawczy w czwartej minucie, Kika Nazareth oddała drugi chwilę później, a w siódmej minucie Selekcja zdobyła bramkę. Ana Lúcia weszła z prawej strony i kopnęła piłkę do miejsca, w którym Telma Encarnação posłała ją do bramki. W ten sposób padł pierwszy gol dla Portugalii w fazie finałowej Mistrzostw Świata Kobiet.

Gol uspokoił i zmotywował Portugalię, jednocześnie zniechęcając Wietnamki, a strzały na bramkę były kontynuowane. Telma, Lúcia Alves i Jéssica Silva zagroziły bramce na 2:0, zanim Telma Encarnação ponownie była bliska zdobycia bramki. Wietnam docenił tym razem swoją bramkarkę, która dwoma świetnymi zagraniami zablokowała bramkę.

Drugą bramkę można było jednak przewidzieć i nie trzeba było na nią długo czekać. Telma Encarnação dostrzegła odizolowaną Kikę Nazareth i posłała do niej świetne podanie, a ta, stojąc twarzą w twarz z bramkarką przeciwniczek, ominęła ją podstępnym strzałem i podwyższyła wynik na 2:0.

Następnie Telma widziała, jak wietnamska bramkarka, Thi Kim Thanh Tran, dwukrotnie zanegowała jej bramkę, a Andreia Jacinto również próbowała szczęścia z nieudanym strzałem na bramkę.

Trzeci gol ostatecznie nie padł, a Portugalia nieco zwolniła rytm, pozwalając Wietnamowi na oddanie pierwszego strzału w meczu, który zbliżał się do końca pierwszej połowy. Strzał został bezpiecznie obroniony przez Patrícię Morais, portugalską bramkarkę.

Portugalia wróciła do kontrolowania gry na początku drugiej połowy, a okazje do zdobycia bramki ponownie pojawiały się bardzo często. Telma Encarnação prześlizgnęła się nad bramką w 51 minucie, Jéssica Alvo również nie trafiła w bramkę w 56 minucie, a Joana Marchão również była bliska zdobycia bramki w 60 minucie.

Do rozstrzygnięcia meczu zabrakło trochę skuteczności, a potem także szczęścia. Andreia Jacinto trafiła w słupek w 63 minucie, a Telma nie trafiła w 65 i 66 minucie, gdy piłka nie do końca wpadła do wietnamskiej bramki. Jéssica Silva dwukrotnie próbowała strzelać, poprosiła o rzut karny, gra toczyła się dalej, a w kolejnej akcji Joana Marchão trafiła w poprzeczkę, zanim Kika Nazareth rzuciła się na Thi Kim Thanh Tran i piłka przeleciała tuż nad bramką.

Kolejna piłka na poprzeczce miała się powtórzyć w końcowych 10 minutach. Joana Marchão wykonywała rzut wolny dla Portugalii, a piłka przeleciała bardzo blisko bramki i trafiła tylko w poprzeczkę.

W dogrywce bramkarka Wietnamu ponownie zabłysnęła, unikając wyniku 3:0 dla Portugalii, która nie była w stanie przełożyć swojej dominacji na więcej bramek w drugiej połowie, ale i tak jednoznacznie przeszła do historii, przypieczętowując swoje pierwsze w historii zwycięstwo w końcowych fazach Mistrzostw Świata Kobiet, pozostając w walce o miejsce w ćwierćfinale.

Aby to osiągnąć, Selekcja Narodowa będzie musiała stworzyć jeszcze więcej historii i wygrać 3. mecz tej fazy grupowej, we wtorek 1 sierpnia o 8 rano (BST), przeciwko Stanom Zjednoczonym Ameryki, aktualnym mistrzyniom świata i potędze w kobiecej piłce nożnej.