Drużyna prowadzona przez Nuno Diasa zdominowała mecz i pokazała swoją wyższość nad innymi drużynami w lidze.

Minhotos, którzy pokonali Lwy w finale Pucharu Portugalii i nie przegrali z nimi w całym sezonie zasadniczym, nie byli w stanie odpowiedzieć, ponieważ przez prawie 60 minut nie zdobyli bramki w tym meczu, dając najsłabszy występ w trzech meczach.

Do przerwy Sporting prowadził 4:0, a praca Bragi, w której zabrakło dziś Robinho, niemal się załamała.

Sporting szybko rozpoczął mecz i miał wiele okazji bramkowych w pierwszych minutach. Merlim strzelił pierwszego gola w pojedynku jeden na jeden, w którym dryblował obok Fábio Cecílio i wykończył dobrym strzałem.

Po dziewięciu minutach Sp. Braga po raz kolejny miała pecha, gdy prowadziła 2-0. Diogo Santos próbował strzału, ale Cecílio nie trafił w piłkę i strzelił do własnej bramki. Piłka nawet nie leciała w stronę bramki.

Zespół Joela Rochy zmniejszył deficyt już w następnej minucie dzięki dalekiemu zasięgowi Tiago Brito, kończąc bezbramkowe 60 minut meczu. Była to jedna z ich nielicznych okazji.

Sporting utrzymał jednak przewagę i nadal zagrażał bramce Dudu, pomimo trudnych obron bramkarza. Niemniej jednak nie byli w stanie zapobiec bramkom Paulety i Zicky'ego Té przed zakończeniem pierwszej połowy.

Sp. Braga nadal wywierała presję w drugiej połowie, ale zwycięstwo Sportingu było niemal formalnością. Zicky zdobył dwa gole w 27. minucie, aby przypieczętować zwycięstwo.

Zawodnicy Sp. Braga zaatakowali z bramkarzem, aby zapewnić dodatkowego człowieka, ale niestety Merlim wyrównał na 6-1, wykorzystując opustoszały stan bramki po stracie piłki.

Nawet gdy João Rocha był już w świątecznym nastroju, gole Ygora Moty i Fábio Cecílio pozwoliły Sp. Braga na zmniejszenie przewagi.

Obecnie Sporting jest rekordzistą z 19 krajowymi trofeami futsalowymi, o 11 więcej niż Benfica, która ma ich obecnie osiem.


Author

A passionate Irish journalist with a love for cycling, politics and of course Portugal especially their sausage rolls.

Rory Mc Ginn